Czasami myślę, że jest coś ze mną nie tak. I to patrząc w każdym aspekcie życia. W dodatku nikt nie w mówi, że to chwilowe, bo to nie jest stan przejściowy. To trwa odkąd pamiętam. Zawsze dla wszystkich byłam inna, ale nie wyjątkowa, inna w negatywnym znaczeniu tego słowa. Nigdy nie miałam zbyt wielu przyjaciół, Ci ktrórzy już są odnalazłam w gronie dużo starszych od siebie ludzi - tak, kolejne dziwactwo. Cóż nie jestem duszą towarzystwa i nigdy nie będę. Nie interesowały mnie pseudo przyjaźnie zawierane tylko dlatego, by godzinami spędzać rozmowy o nowych ubraniach, kto z kim jest, dlaczego, ekscytowaniu się nowymi plakatami jakiś gwiazd, albo licytowaniu kto jest bogatszy. Nie wiem może odpycham od siebie ludzi, chociaż niczego takiego nie zauważyłam w swoim zachowaniu. Fakt, nie zaczepiam nieznanych ludzi na ulicy, nie wcinam się w rozmowy przypadkowo napotkanych ludzi. Nawet własna rodzina nie jest w stanie mnie zakceptować, przykre, ale prawdziwe. Hmm i żeby nie było nie jestem jakąś zamkniętą w sobie, nieśmiałą osobą, która boi się ludzi, to nie ja. Może po prostu nie ma ludzi, którzy pasowaliby do mnie choć odrobinę, by móc się z nimi zaprzyjaźnić..
// Naszło mnie tak po dzisiejszej sprzeczce, nie nie z Nim - On jest w porządku, chyba jedyny człowiek z którym potafię się dogadać. Chociaż... , ale o tym następnym razem.
Mam wrażenie, jakbym czytała siebie. Nie mam przyjaciół zbyt wielu, jeśli mam to są starsi ode mnie. Nie potrafię zawrzeć przyjaźni z każdym,może ja nie potrafię się przyjaźnić, nie fascynuje mnie moda, nie fascynują mnie ploteczki o nowej parze w szkole. Wolę gadać o muzyce, książkach, o różnych rzeczach. Może takie nasze przeznaczenie :)
OdpowiedzUsuńMożliwe, może po prostu tamci nie dorośli do nas. Tak sobie czasem to tłumaczę.
UsuńTeż mam takie wrażenie. Mam dziewiętnaście lat (to dużo czy mało?) i ciągle mam wrażenie,że otaczam się kretynami. Ludzie w moim wieku zaliczają balangę za balangą, kieliszek za kieliszkiem, panienkę za panienką i faceta za facetem. A ja tak nie potrafię. Może przez to jestem niepopularna, nie do końca lubiana i rozumiana? Czy to takie nienormalne, że wolę poczytać książkę wieczorem niż iść się napić do jakiejś speluny? Może oni faktycznie do nas nie dorośli.
UsuńNie wiem. Ja też odnoszę takie wrażenie choć jestem kilka lat starsza od Ciebie. Może to oni są jacyś dziwni. Mi kiedyś ktoś powiedział, że jeśli chiałabym się czuć dobrze w każdym otoczeniu, to powinnam się urodzić kilkadziesiąt lat wcześniej i szczerze mówiąc przyznaję mu - miał rację.
UsuńTeż coś takiego usłyszałam, od człowieka, który poznał mnie lepiej niż własna matka. I miał facet rację. To był fajny czas.
UsuńMoja rodzina prawie w ogole mnie nie zna. Gdyby chociażby spytać ich o podstawowe aspekty mojego życia, to powiedzą tylko jak się nazywam, nic poza tym.
UsuńTak to z rodziną jest. Nie wiem czy moja by potrafiła określić chociażby gatunek czytanych książek albo ulubiony kolor bez wchodzenia do mojego pokoju i analizowania tego co w nim jest...
UsuńCóż, a myślałam, że to tylko ja taka inna;)
UsuńObie jesteśmy takie innie inne ;D
UsuńTylko ciekawe co to znaczy...
UsuńKompletnie nie mam pojęcia. :)
UsuńJa też nie.
UsuńKiedyś na pewno się dowiemy, może po prostu jesteśmy wyjątkowe :D
UsuńRaczej wątpię w swoją "wyjątkowość".
UsuńJa w swoją też.
UsuńDlaczego inna w negatywnym znaczeniu? Każdy jest wyjątkowy na swój sposób i Ty też :)Dlaczego rodzina Cię nie akceptuje? Czytając to czuję się podobnie jak Ty
OdpowiedzUsuńTa wyjątkowość to jest chwyt marketnigowy;)
Usuńaa rozumiem ;) Czasami choć otacza nas mnóstwo ludzi czujemy się samotne
UsuńWłaśnie.
Usuń---> gg :) Nikt nie mówił, ze w życiu będzie lekko
UsuńTak, ale czasami jest zdecydowanie za ciężko.
UsuńJa tak sobie czasami myślę co we mnie jest nie tak, dlaczego mam tak mało ludzi wokół siebie którym mogę zaufać czy nawet spotkać się z nimi
UsuńTo tak samo jak ja. Co się nie odzywasz na gg?;)
UsuńAle nic mi nie przyszło, że napisałaś :P Moze nr pomylilas albo ja pomylilam ;) Napisze ci jeszcze raz
UsuńOk.
UsuńTy coś musiałaś pomylić bo ja ci dobry napisałam :D
UsuńNie wiem wyślę Ci swój. Może i tak.
UsuńOk spróbujemy tak :)
UsuńDało radę:)
Usuń:) To mówisz, że masz przyjaciół starszych od siebie?
UsuńTak jakoś wyszło;)
UsuńTeraz już wiem dlaczego :)
UsuńCo przez Niego, nie sądze.
UsuńW sumie ja tak mam, ze znajomi mojego faceta są moimi znajomymi i z nimi spotykamy sie cześciej bo on ma ich wiecej niż ja
UsuńTo podobnie ze mną.
UsuńTo mamy coś wspólnego ;)
UsuńNapewno jest jedna osoba która zaakceptowała Cię taką jaka jesteś :)
UsuńTak i strasznie mnie to cieszy:)
UsuńJego napewno też :)
UsuńTo nie wiem trzeba go spytać;)
UsuńJakby tak nie było to nie bylibyście razem :)
UsuńMoże i tak. Różne rzeczy się zdarzały.
UsuńJak to w życiu :)
UsuńZawsze są te dwa fronty. Jak i w naszej rozmowie to tu to tam:)
UsuńJa mam tak samo :D ale mamy podzielną uwage :D
UsuńTo na plus;)
Usuńto jest dobre jak o czymś innym myślimy a w rozmowie z kimś przytakujemy, że wiemy o co chodzi hehe
UsuńSzczególnie jak byś porozmawiała z moim mężem to nie wiadomo o co chodzi, przeskakuje z jednego tematu na drugi. Nie mogę załapać o czym on gada czasami.
UsuńBo chce ci wszystko powiedzieć, żebyś nie zadawała zbędnych pytań ;P
UsuńAle ja się czasami czuje jak nienormalna, bo nie wiem o co mu chodzi;)
UsuńNo wiem, ale możesz mu przerwać jakby coś :D
UsuńMogę ale to się zamota jeszcze bardziej:)
Usuńbędzie powtarzał to co powiedział kilka razy
UsuńTego bym już nie wytrzmała.
Usuńwiec warto to zaakceptowac
UsuńNie mam innego wyjśćia.
UsuńCzasami dużo wyjść też nie jest dobre, bo nie wiadomo z którego skorzystać
UsuńTeż prawda;)
UsuńWięc dobrze, że to jedno jest
Usuń;)
UsuńTylko się uśmiechasz :) humor dopisuje? :D
UsuńJak nigdy wcześniej:)
UsuńTo cieszę się i widzę że ktoś cię tu nachodzi :D niejaki F :D
UsuńA bo postanowil założyc bloga. Chyba tylko po to żeby mnie kontrolować...
Usuńo ale tam sie nic nie pokazuje jak sie włączy
UsuńTo sie zaczął ukrywać... wczoraj było.
Usuńno trzeba go wyczaić :D
UsuńTrzeba, trzeba.
UsuńCo tam ciekawego?
UsuńJuż wszystko załatwiłam teraz tylko czekać na listonosza :D
UsuńA o tym mowa;) To fajnie. I czekać także na efekt;)
UsuńMam nadzieję, że będzie piorunujący :D
UsuńJa też! Myślę, że wybór padł dobry co do rekwizytu ( nazwijmy go tak, wiadomo o co chodzi), który ma troszkę pomóc w efekcie:)
UsuńNapewno pomoże jak się spodoba :)
UsuńMyślę, że się spodoba.
UsuńOkaże się, chyba ze będzie miał zły humor tak jak teraz ;-/
UsuńUu, ale to nic poważnego? Każdy ma jakiś gorszy dzień. Mniejmy nadzieję, że będzie dobrze.
UsuńNo faktycznie najlepszego humoru to nie miał, ale już jest ok ;)
UsuńTo dobrze')
UsuńZ resztą to ja zaczęłam niepotrzebne i dlatego był taki jak był.
UsuńZdarza się.
UsuńCóż idealnie nie bedzie :D
UsuńOż takie uroki bycia razem. Ale jest się ze sobą na dobre i na złe. I to jest fascynujące.
UsuńDokładnie, są takie momenty które chcemy już zawsze pamiętać :)
Usuń;)
UsuńAh te tematy :D
UsuńCóż zrobić...
UsuńA Ty masz jakieś plany na weekend?
UsuńByły wstępne plany, ale nic z tego.
UsuńDlaczego?
UsuńBo sie rozchorowalam.
Usuńuu to nie fajnie
UsuńCo poradzić zimno wszędzie. I tak się dzieje;.
UsuńW domu też?
UsuńNa przyjaźń trzeba czekać i to bardzo długo. Widzę, że tak jak ja obracasz się w nieodpowiednim towarzystwie.
OdpowiedzUsuńNie mówie, że nie mam przyjaciół, mam tylko innych.
UsuńA oczekujesz jeszcze innych?
UsuńNie. Po prostu taka jestem i zostanę.
UsuńChyba jesteśmy podobne. Tyle, że ja czasami staram się zmienić i wplątuję się w znajomości typu: siedzimy obgadujemy. Ale męczą mnie i stwierdzam, że nie ma sensu się zmieniać tylko lepiej być sobą i już.
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie warto zmieniać się na siłę.
UsuńTeraz też o tym wiem.
UsuńDlaczego aż tak póżno?
UsuńMoże po prostu nie trafiłaś jeszcze na ludzi, którzy by Ci odpowiadali pod każdym względem? Wiesz, ja też nie mam hordy przyjaciół, rozmowy o kosmetykach, ubraniach mnie nużą i są po prostu głupie, więc ludzi, którzy lubują się w takich tematach omijam szerokim łukiem, ale lubię siebie, jako osobę trochę aspołeczną, egoistyczną megalomankę :D. Polub w sobie rzeczy, które pozwolą Ci się rozwijać i nie patrz, czy ktoś Cię akceptuje czy nie.
OdpowiedzUsuńTak też zrobiłam.
UsuńI jak Ci z tym?
UsuńNa chwilę obecną dobrze, ale nie wiem co będzie dalej.
UsuńNie myśl o tym co będzie dalej, jeśli Tobie jest z tym dobrze, to inni muszą to zaakceptować :).
UsuńCzasami jednak trzeba myśleć co będzie dalej, bo można się obudzić z przysłowiową ręką w nocniku...
UsuńTrzeba podchodzić do wszystkiego logicznie i racjonalnie, a taka sytuacja nie będzie miała miejsca.
UsuńTak, ale nie w każdej sytuacji da się podchodzić logicznie i racjonalnie.
UsuńPrzez długi czas myślałam, że jestem strasznie odmienna... może troszkę w tym prawdy, ale jednak zmieniłam nastawienie i znalazłam sporo znajomych, przyjaciół też mam kilku. Nie liczyłam nigdy na to, że ktoś mnie zrozumie dobrze, ale cieszy mnie, jeśli dogaduję się z kimś choć odrobinę. Otworzyłam się na ludzi, w czym pomógł mi wolontariat, choć czasem tego żałuję, to jednak zdecydowanie częściej jest mi z tym świetnie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś też wolontariat mi trochę pomógł, teraz niestety nie mam czasu na takie rzeczy.
UsuńRozumiem. Ale zmienić postawę można i na inne sposoby :)
UsuńAle ja nie chcę się zmieniać zrozumiałam, że to nie moja wina, taka już jestem. Pewne błędy wychowacze, pewne nieodpowiednie osoby naokoło mnie.
UsuńOch, w takim razie zazdroszczę Ci...
UsuńNie ma czego zazdrościć.
UsuńJest, bo ja nie potrafię zrozumieć, co jest ze mną nie tak.
UsuńJa w pewnym sensie tez nie wiem co mi jest.
UsuńMoże to lepiej?
UsuńNie zastanawiałam się czy to lepiej.
UsuńCzasem niewiedza się przydaje.
UsuńZależy w jakich wypadkach.
UsuńOczywiście. Wszystko zależy od sytuacji.
UsuńI jak tu normalnie żyć.
UsuńNie da się, ale to żadna nowość.
UsuńTrzeba się jakoś przyzwyczaić..
UsuńTo konieczne, żeby przez całe życie nie czuć się źle.
Usuń:)Ja dopiero od niedawna " nie czuje się źle"
UsuńWięc trzeba się tylko cieszyć, że teraz jest dobrze :)
UsuńCieszę się;)
UsuńW to nie wątpię ;)
UsuńTylko byś spróbowała;*
UsuńCo za groźba! A co, znalazłabyś więcej nauk życiowych z bierzmowania? ;>
UsuńAle nie karalna:* Było ich więcej, ale na chwilę obecną mam jakiś zanik, nie pamiętam.
Usuń:* Spokojnie, spokojnie :) Też tak często mam, a takich rzeczy to jednak lepiej nie pamiętać.
UsuńAle same przychodzą do głowy, w najmniej odpowiednim momencie, niestety już to do siebie mają.
UsuńDokładnie tak. Taka już ludzka psychika.
UsuńI nic na to nie poradzimy, choćbyśmy nie wiadomo jak się starali.
UsuńTeż się trzeba do tego przyzwyczaić. Ciężko się w ogóle brać za najmniejsze zmiany w środku naszych głów.
UsuńJa już się na to nie piszę.
UsuńJa też. Niech już będzie tak, jak jest, nawet, jeśli nam to nie w smak.
UsuńOtóż to;)
UsuńA ja?
OdpowiedzUsuńCo Ty, a poza tym to jak chcesz ze mną porozmawiać to możesz się ruszyć z łóżka i przyjść, a nie mi komentować na blogu.
UsuńJakbym czytała o sobie normalnie :/ Też niestety zawsze byłam dla innych "wyjątkowa" w tym niegatywnym znaczeniu, czasem aż za bardzo to czułam i to zostało niestety, a ludzie czasem potrafią być wręcz okrutni. Chociaż teraz mniej już to odczuwam.
OdpowiedzUsuńMoże po prostu trafiałyśmy na niedpowiednicj ludzi. Chociaż i tak sądze, że jestem jakaś inna.
Usuńprawdę mówiąc właśnie w takich sytuacjach przydają się osoby poznane na blogu :) w pewnym sensie rozumieją :)
OdpowiedzUsuńNiektóre tak;)
OdpowiedzUsuńJa tam też nie byłam wyjątkowa nigdy, przyjaciół mam tyle co palców u jednej ręki,ale chyba już się do tego przyzwyczaiłam.
UsuńLepsza garsta dobrych przyjaciół, niż dziesiątki fałszywych.
Usuńwłaśnie, staram się o tym pamiętać
UsuńJa też choć czasami i to nie powstrzymuje mnie przed myślami na temat mojej inności.
Usuńmoże to tylko Ty tak sobie wmawiasz :) a w gruncie rzeczy jesteś wartościową osobą :)
UsuńMożliwe, chociaż mam taką pracę, że spotykam się z masą ludzi i nic to nie daje.
Usuńa jaką masz pracę? :) jeśli mogę spytać
UsuńOgólnie komponuje muzykę.
Usuń