poniedziałek, 28 stycznia 2013

Czasami myślę, że jest coś ze mną nie tak. I to patrząc w każdym aspekcie życia. W dodatku nikt nie w mówi, że  to chwilowe, bo to nie jest stan przejściowy. To trwa odkąd pamiętam. Zawsze dla wszystkich byłam inna, ale nie wyjątkowa,  inna w negatywnym znaczeniu tego słowa. Nigdy nie miałam zbyt wielu przyjaciół, Ci ktrórzy już są odnalazłam w gronie dużo starszych od siebie ludzi - tak, kolejne dziwactwo. Cóż nie jestem duszą towarzystwa i nigdy nie będę.  Nie interesowały mnie pseudo przyjaźnie zawierane tylko dlatego, by godzinami spędzać rozmowy o nowych ubraniach, kto z kim jest, dlaczego, ekscytowaniu się  nowymi plakatami jakiś gwiazd, albo licytowaniu kto jest bogatszy. Nie wiem może odpycham od siebie ludzi, chociaż niczego takiego nie zauważyłam w swoim zachowaniu. Fakt, nie zaczepiam nieznanych ludzi na ulicy, nie wcinam się w rozmowy przypadkowo napotkanych ludzi. Nawet własna rodzina nie jest w stanie mnie zakceptować, przykre, ale prawdziwe. Hmm i żeby nie było nie jestem jakąś zamkniętą w sobie, nieśmiałą osobą, która boi się ludzi, to nie ja. Może po prostu nie ma ludzi, którzy pasowaliby do mnie choć odrobinę, by móc się z nimi zaprzyjaźnić..

// Naszło mnie tak po dzisiejszej sprzeczce, nie nie z Nim - On jest w porządku, chyba jedyny człowiek z którym potafię się dogadać. Chociaż... , ale o tym następnym razem.

156 komentarzy:

  1. Mam wrażenie, jakbym czytała siebie. Nie mam przyjaciół zbyt wielu, jeśli mam to są starsi ode mnie. Nie potrafię zawrzeć przyjaźni z każdym,może ja nie potrafię się przyjaźnić, nie fascynuje mnie moda, nie fascynują mnie ploteczki o nowej parze w szkole. Wolę gadać o muzyce, książkach, o różnych rzeczach. Może takie nasze przeznaczenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, może po prostu tamci nie dorośli do nas. Tak sobie czasem to tłumaczę.

      Usuń
    2. Też mam takie wrażenie. Mam dziewiętnaście lat (to dużo czy mało?) i ciągle mam wrażenie,że otaczam się kretynami. Ludzie w moim wieku zaliczają balangę za balangą, kieliszek za kieliszkiem, panienkę za panienką i faceta za facetem. A ja tak nie potrafię. Może przez to jestem niepopularna, nie do końca lubiana i rozumiana? Czy to takie nienormalne, że wolę poczytać książkę wieczorem niż iść się napić do jakiejś speluny? Może oni faktycznie do nas nie dorośli.

      Usuń
    3. Nie wiem. Ja też odnoszę takie wrażenie choć jestem kilka lat starsza od Ciebie. Może to oni są jacyś dziwni. Mi kiedyś ktoś powiedział, że jeśli chiałabym się czuć dobrze w każdym otoczeniu, to powinnam się urodzić kilkadziesiąt lat wcześniej i szczerze mówiąc przyznaję mu - miał rację.

      Usuń
    4. Też coś takiego usłyszałam, od człowieka, który poznał mnie lepiej niż własna matka. I miał facet rację. To był fajny czas.

      Usuń
    5. Moja rodzina prawie w ogole mnie nie zna. Gdyby chociażby spytać ich o podstawowe aspekty mojego życia, to powiedzą tylko jak się nazywam, nic poza tym.

      Usuń
    6. Tak to z rodziną jest. Nie wiem czy moja by potrafiła określić chociażby gatunek czytanych książek albo ulubiony kolor bez wchodzenia do mojego pokoju i analizowania tego co w nim jest...

      Usuń
    7. Cóż, a myślałam, że to tylko ja taka inna;)

      Usuń
    8. Obie jesteśmy takie innie inne ;D

      Usuń
    9. Tylko ciekawe co to znaczy...

      Usuń
    10. Kompletnie nie mam pojęcia. :)

      Usuń
    11. Kiedyś na pewno się dowiemy, może po prostu jesteśmy wyjątkowe :D

      Usuń
    12. Raczej wątpię w swoją "wyjątkowość".

      Usuń
  2. Dlaczego inna w negatywnym znaczeniu? Każdy jest wyjątkowy na swój sposób i Ty też :)Dlaczego rodzina Cię nie akceptuje? Czytając to czuję się podobnie jak Ty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta wyjątkowość to jest chwyt marketnigowy;)

      Usuń
    2. aa rozumiem ;) Czasami choć otacza nas mnóstwo ludzi czujemy się samotne

      Usuń
    3. ---> gg :) Nikt nie mówił, ze w życiu będzie lekko

      Usuń
    4. Tak, ale czasami jest zdecydowanie za ciężko.

      Usuń
    5. Ja tak sobie czasami myślę co we mnie jest nie tak, dlaczego mam tak mało ludzi wokół siebie którym mogę zaufać czy nawet spotkać się z nimi

      Usuń
    6. To tak samo jak ja. Co się nie odzywasz na gg?;)

      Usuń
    7. Ale nic mi nie przyszło, że napisałaś :P Moze nr pomylilas albo ja pomylilam ;) Napisze ci jeszcze raz

      Usuń
    8. Ty coś musiałaś pomylić bo ja ci dobry napisałam :D

      Usuń
    9. Nie wiem wyślę Ci swój. Może i tak.

      Usuń
    10. :) To mówisz, że masz przyjaciół starszych od siebie?

      Usuń
    11. Teraz już wiem dlaczego :)

      Usuń
    12. Co przez Niego, nie sądze.

      Usuń
    13. W sumie ja tak mam, ze znajomi mojego faceta są moimi znajomymi i z nimi spotykamy sie cześciej bo on ma ich wiecej niż ja

      Usuń
    14. To mamy coś wspólnego ;)

      Usuń
    15. Napewno jest jedna osoba która zaakceptowała Cię taką jaka jesteś :)

      Usuń
    16. Tak i strasznie mnie to cieszy:)

      Usuń
    17. To nie wiem trzeba go spytać;)

      Usuń
    18. Jakby tak nie było to nie bylibyście razem :)

      Usuń
    19. Może i tak. Różne rzeczy się zdarzały.

      Usuń
    20. Zawsze są te dwa fronty. Jak i w naszej rozmowie to tu to tam:)

      Usuń
    21. Ja mam tak samo :D ale mamy podzielną uwage :D

      Usuń
    22. to jest dobre jak o czymś innym myślimy a w rozmowie z kimś przytakujemy, że wiemy o co chodzi hehe

      Usuń
    23. Szczególnie jak byś porozmawiała z moim mężem to nie wiadomo o co chodzi, przeskakuje z jednego tematu na drugi. Nie mogę załapać o czym on gada czasami.

      Usuń
    24. Bo chce ci wszystko powiedzieć, żebyś nie zadawała zbędnych pytań ;P

      Usuń
    25. Ale ja się czasami czuje jak nienormalna, bo nie wiem o co mu chodzi;)

      Usuń
    26. No wiem, ale możesz mu przerwać jakby coś :D

      Usuń
    27. Mogę ale to się zamota jeszcze bardziej:)

      Usuń
    28. będzie powtarzał to co powiedział kilka razy

      Usuń
    29. Tego bym już nie wytrzmała.

      Usuń
    30. wiec warto to zaakceptowac

      Usuń
    31. Nie mam innego wyjśćia.

      Usuń
    32. Czasami dużo wyjść też nie jest dobre, bo nie wiadomo z którego skorzystać

      Usuń
    33. Więc dobrze, że to jedno jest

      Usuń
    34. Tylko się uśmiechasz :) humor dopisuje? :D

      Usuń
    35. To cieszę się i widzę że ktoś cię tu nachodzi :D niejaki F :D

      Usuń
    36. A bo postanowil założyc bloga. Chyba tylko po to żeby mnie kontrolować...

      Usuń
    37. o ale tam sie nic nie pokazuje jak sie włączy

      Usuń
    38. To sie zaczął ukrywać... wczoraj było.

      Usuń
    39. no trzeba go wyczaić :D

      Usuń
    40. Już wszystko załatwiłam teraz tylko czekać na listonosza :D

      Usuń
    41. A o tym mowa;) To fajnie. I czekać także na efekt;)

      Usuń
    42. Mam nadzieję, że będzie piorunujący :D

      Usuń
    43. Ja też! Myślę, że wybór padł dobry co do rekwizytu ( nazwijmy go tak, wiadomo o co chodzi), który ma troszkę pomóc w efekcie:)

      Usuń
    44. Napewno pomoże jak się spodoba :)

      Usuń
    45. Myślę, że się spodoba.

      Usuń
    46. Okaże się, chyba ze będzie miał zły humor tak jak teraz ;-/

      Usuń
    47. Uu, ale to nic poważnego? Każdy ma jakiś gorszy dzień. Mniejmy nadzieję, że będzie dobrze.

      Usuń
    48. No faktycznie najlepszego humoru to nie miał, ale już jest ok ;)

      Usuń
    49. Z resztą to ja zaczęłam niepotrzebne i dlatego był taki jak był.

      Usuń
    50. Cóż idealnie nie bedzie :D

      Usuń
    51. Oż takie uroki bycia razem. Ale jest się ze sobą na dobre i na złe. I to jest fascynujące.

      Usuń
    52. Dokładnie, są takie momenty które chcemy już zawsze pamiętać :)

      Usuń
    53. A Ty masz jakieś plany na weekend?

      Usuń
    54. Były wstępne plany, ale nic z tego.

      Usuń
    55. Co poradzić zimno wszędzie. I tak się dzieje;.

      Usuń
  3. Na przyjaźń trzeba czekać i to bardzo długo. Widzę, że tak jak ja obracasz się w nieodpowiednim towarzystwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mówie, że nie mam przyjaciół, mam tylko innych.

      Usuń
    2. A oczekujesz jeszcze innych?

      Usuń
    3. Nie. Po prostu taka jestem i zostanę.

      Usuń
  4. Chyba jesteśmy podobne. Tyle, że ja czasami staram się zmienić i wplątuję się w znajomości typu: siedzimy obgadujemy. Ale męczą mnie i stwierdzam, że nie ma sensu się zmieniać tylko lepiej być sobą i już.

    OdpowiedzUsuń
  5. Może po prostu nie trafiłaś jeszcze na ludzi, którzy by Ci odpowiadali pod każdym względem? Wiesz, ja też nie mam hordy przyjaciół, rozmowy o kosmetykach, ubraniach mnie nużą i są po prostu głupie, więc ludzi, którzy lubują się w takich tematach omijam szerokim łukiem, ale lubię siebie, jako osobę trochę aspołeczną, egoistyczną megalomankę :D. Polub w sobie rzeczy, które pozwolą Ci się rozwijać i nie patrz, czy ktoś Cię akceptuje czy nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na chwilę obecną dobrze, ale nie wiem co będzie dalej.

      Usuń
    2. Nie myśl o tym co będzie dalej, jeśli Tobie jest z tym dobrze, to inni muszą to zaakceptować :).

      Usuń
    3. Czasami jednak trzeba myśleć co będzie dalej, bo można się obudzić z przysłowiową ręką w nocniku...

      Usuń
    4. Trzeba podchodzić do wszystkiego logicznie i racjonalnie, a taka sytuacja nie będzie miała miejsca.

      Usuń
    5. Tak, ale nie w każdej sytuacji da się podchodzić logicznie i racjonalnie.

      Usuń
  6. Przez długi czas myślałam, że jestem strasznie odmienna... może troszkę w tym prawdy, ale jednak zmieniłam nastawienie i znalazłam sporo znajomych, przyjaciół też mam kilku. Nie liczyłam nigdy na to, że ktoś mnie zrozumie dobrze, ale cieszy mnie, jeśli dogaduję się z kimś choć odrobinę. Otworzyłam się na ludzi, w czym pomógł mi wolontariat, choć czasem tego żałuję, to jednak zdecydowanie częściej jest mi z tym świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też wolontariat mi trochę pomógł, teraz niestety nie mam czasu na takie rzeczy.

      Usuń
    2. Rozumiem. Ale zmienić postawę można i na inne sposoby :)

      Usuń
    3. Ale ja nie chcę się zmieniać zrozumiałam, że to nie moja wina, taka już jestem. Pewne błędy wychowacze, pewne nieodpowiednie osoby naokoło mnie.

      Usuń
    4. Och, w takim razie zazdroszczę Ci...

      Usuń
    5. Nie ma czego zazdrościć.

      Usuń
    6. Jest, bo ja nie potrafię zrozumieć, co jest ze mną nie tak.

      Usuń
    7. Ja w pewnym sensie tez nie wiem co mi jest.

      Usuń
    8. Nie zastanawiałam się czy to lepiej.

      Usuń
    9. Czasem niewiedza się przydaje.

      Usuń
    10. Zależy w jakich wypadkach.

      Usuń
    11. Oczywiście. Wszystko zależy od sytuacji.

      Usuń
    12. I jak tu normalnie żyć.

      Usuń
    13. Nie da się, ale to żadna nowość.

      Usuń
    14. Trzeba się jakoś przyzwyczaić..

      Usuń
    15. To konieczne, żeby przez całe życie nie czuć się źle.

      Usuń
    16. :)Ja dopiero od niedawna " nie czuje się źle"

      Usuń
    17. Więc trzeba się tylko cieszyć, że teraz jest dobrze :)

      Usuń
    18. Tylko byś spróbowała;*

      Usuń
    19. Co za groźba! A co, znalazłabyś więcej nauk życiowych z bierzmowania? ;>

      Usuń
    20. Ale nie karalna:* Było ich więcej, ale na chwilę obecną mam jakiś zanik, nie pamiętam.

      Usuń
    21. :* Spokojnie, spokojnie :) Też tak często mam, a takich rzeczy to jednak lepiej nie pamiętać.

      Usuń
    22. Ale same przychodzą do głowy, w najmniej odpowiednim momencie, niestety już to do siebie mają.

      Usuń
    23. Dokładnie tak. Taka już ludzka psychika.

      Usuń
    24. I nic na to nie poradzimy, choćbyśmy nie wiadomo jak się starali.

      Usuń
    25. Też się trzeba do tego przyzwyczaić. Ciężko się w ogóle brać za najmniejsze zmiany w środku naszych głów.

      Usuń
    26. Ja już się na to nie piszę.

      Usuń
    27. Ja też. Niech już będzie tak, jak jest, nawet, jeśli nam to nie w smak.

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Co Ty, a poza tym to jak chcesz ze mną porozmawiać to możesz się ruszyć z łóżka i przyjść, a nie mi komentować na blogu.

      Usuń
  8. Jakbym czytała o sobie normalnie :/ Też niestety zawsze byłam dla innych "wyjątkowa" w tym niegatywnym znaczeniu, czasem aż za bardzo to czułam i to zostało niestety, a ludzie czasem potrafią być wręcz okrutni. Chociaż teraz mniej już to odczuwam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu trafiałyśmy na niedpowiednicj ludzi. Chociaż i tak sądze, że jestem jakaś inna.

      Usuń
  9. prawdę mówiąc właśnie w takich sytuacjach przydają się osoby poznane na blogu :) w pewnym sensie rozumieją :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Ja tam też nie byłam wyjątkowa nigdy, przyjaciół mam tyle co palców u jednej ręki,ale chyba już się do tego przyzwyczaiłam.

      Usuń
    2. Lepsza garsta dobrych przyjaciół, niż dziesiątki fałszywych.

      Usuń
    3. właśnie, staram się o tym pamiętać

      Usuń
    4. Ja też choć czasami i to nie powstrzymuje mnie przed myślami na temat mojej inności.

      Usuń
    5. może to tylko Ty tak sobie wmawiasz :) a w gruncie rzeczy jesteś wartościową osobą :)

      Usuń
    6. Możliwe, chociaż mam taką pracę, że spotykam się z masą ludzi i nic to nie daje.

      Usuń
    7. a jaką masz pracę? :) jeśli mogę spytać

      Usuń
    8. Ogólnie komponuje muzykę.

      Usuń