Nawet nie wiesz, jak ucieszyłam się z Twojego powrotu. Brakowało mi Ciebie i naszych rozmów, musisz mi to wynagrodzić ^^ Dobrze, że już jesteś, nie uciekaj już z blogsfery :*
To nie była ucieczka raczej przymusowa decyzja. Ale teraz już jest dobrze:) Cieszę się, że ktoś mnie jeszcze pamięta, normalenie uśmiecham się jak głupia do monitora:)
Czasami życie zmusza nas do nowego ustalania naszej hierarchii wartości. Ja sama w ostatnim czasie muszę przekładać inne rzeczy ponad swojego bloga. Haha, z pewnością nie jestem jedyną, która oczekiwała Twojego powrotu :) Swoją drogą, ciesz się, że nie posiadam Twojego maila czy gg, bo bym Cię zawaliła wiadomościami ^^
1000... łał, aleś Ty sławna, dziewczyno :) U mnie? no cóż, druga. liceum się kłania, takie tam próbne maturki z angielskiego dzisiaj miałam, mimo że mój czas dopiero za rok przyjdzie. A tak to... Cóż, spokojnie, bez szału, czasami zdrowie podokucza, żeby nudno nie było, czasami wyjdę gdzieś do ludzi, ale nie za często, bo mam coś jeszcze z tego dawnego dzikusa i szczerze jakoś nie mam ochoty na bycie mega towarzyską, ale czasami jakaś zmiana w trybie życia wychodzi na dobre :) A jak tam u Ciebie, co robilas przez te miesiące Twojej nieobecności?
Czekaj, bo ja się pogubiłam. Masz faceta tego co miałaś wcześniej i co dalej? Weź wyłącz jak mozesz przepisywanie kodów Ustawienia Posty i komentarze Włącz weryfikację obrazkową Daj Nie i będzie ok :)
Fajnie, też bym chciała :) I co szczęśliwa jesteś pewnie bardzo :) Ten ślub to tak z przymusu czy z własnej woli? Sorki że tak pytam, ale ciekawość mnie zrzera ;)
Wiesz daje tylko martwi się, że jeśli moje plany zawodowe się rozwiną to bede miała tyle chłopów na zawołanie ( jak on to mówi, że może pójść w odstawkę) głupek;.
Cześć. Jestem pierwszy raz na twoim blogu, mam nadzieję, że i nie po raz ostatni. Czekam na pierwszy post, gdy ogarniesz blogspota. W razie problemów, pisz, a spróbuję ci pomóc, choć sama często mam problemy z ustawieniami :)
Nawet nie wiesz, jak ucieszyłam się z Twojego powrotu. Brakowało mi Ciebie i naszych rozmów, musisz mi to wynagrodzić ^^
OdpowiedzUsuńDobrze, że już jesteś, nie uciekaj już z blogsfery :*
To nie była ucieczka raczej przymusowa decyzja. Ale teraz już jest dobrze:) Cieszę się, że ktoś mnie jeszcze pamięta, normalenie uśmiecham się jak głupia do monitora:)
UsuńCzasami życie zmusza nas do nowego ustalania naszej hierarchii wartości. Ja sama w ostatnim czasie muszę przekładać inne rzeczy ponad swojego bloga.
UsuńHaha, z pewnością nie jestem jedyną, która oczekiwała Twojego powrotu :) Swoją drogą, ciesz się, że nie posiadam Twojego maila czy gg, bo bym Cię zawaliła wiadomościami ^^
Swoją drogą to musze zalożyć jakiegoś prywatnego maila, bo na tym służbowym to mam ponad 1000 wiadomośći;d Co u Ciebie opowiadaj;)
Usuń1000... łał, aleś Ty sławna, dziewczyno :)
UsuńU mnie? no cóż, druga. liceum się kłania, takie tam próbne maturki z angielskiego dzisiaj miałam, mimo że mój czas dopiero za rok przyjdzie. A tak to... Cóż, spokojnie, bez szału, czasami zdrowie podokucza, żeby nudno nie było, czasami wyjdę gdzieś do ludzi, ale nie za często, bo mam coś jeszcze z tego dawnego dzikusa i szczerze jakoś nie mam ochoty na bycie mega towarzyską, ale czasami jakaś zmiana w trybie życia wychodzi na dobre :)
A jak tam u Ciebie, co robilas przez te miesiące Twojej nieobecności?
Ja już się na szczęście dzięki scenie pozbyłam trochę "dzikusa";) A tak to jakoś idzie dużo się pozmieniało;)
UsuńO dziwo teatr, w którym grałam w podstawówce nie pomógł mi wyzbyć się nieśmiałości :)
UsuńMam nadzieję, że to same dobre zmiany :)
Więcej dobrych;)
UsuńŚwietnie :) sama nie lubię zmian, więc jak już muszą być, to niech będą dobre.
UsuńWłaśnie.
UsuńJuż myślałam, że nigdy nie wrócisz ta długo Cię nie było. Cieszę się, że jesteś :)
OdpowiedzUsuńMusiałam sobie poukładać pewne sprawy.
UsuńWięc musisz nam opowiedzieć co teraz się u Ciebie dzieje :)
UsuńHaha właśnie zadałam to samo pytanie u Ciebie. Telepatia?
UsuńPewnie tak hehe ;) A jak tam z twoim życiem uczuciowym zmienilo się coś?
UsuńObiekt uczuć nie. Ale jeśli chodzi o wspólne życie to tak.
UsuńCzekaj, bo ja się pogubiłam. Masz faceta tego co miałaś wcześniej i co dalej?
UsuńWeź wyłącz jak mozesz przepisywanie kodów
Ustawienia Posty i komentarze Włącz weryfikację obrazkową Daj Nie i będzie ok :)
No co się robi po zaręczynach? :)
UsuńŚlub już był?
UsuńBył
UsuńKiedy?
UsuńSierpień
UsuńFajnie, też bym chciała :) I co szczęśliwa jesteś pewnie bardzo :) Ten ślub to tak z przymusu czy z własnej woli? Sorki że tak pytam, ale ciekawość mnie zrzera ;)
UsuńZ własnej woli
UsuńTo chyba fajnie :) Miłość kwitnie :)
UsuńMoże i kwitnie, ale stał się jeszcze bardziej zazdrosny:)
UsuńMasz styczność z różnymi ludźmi ale jeśli wyjasnisz mu że nie ma powodu być zazdrosny to może będzie spokojniejszy
UsuńCiągle mu to tłumacze.
UsuńI to nic nie daje?
UsuńWiesz daje tylko martwi się, że jeśli moje plany zawodowe się rozwiną to bede miała tyle chłopów na zawołanie ( jak on to mówi, że może pójść w odstawkę) głupek;.
UsuńAle on jest Twoim mężem przysięgałaś mu, więc nie wiem dlaczego tak uważa
UsuńE tam ja się tym nie martwię przejdzie mu:)
UsuńI dobrze :)
Usuń;)
UsuńCześć. Jestem pierwszy raz na twoim blogu, mam nadzieję, że i nie po raz ostatni. Czekam na pierwszy post, gdy ogarniesz blogspota. W razie problemów, pisz, a spróbuję ci pomóc, choć sama często mam problemy z ustawieniami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wiedziałam, że warto czekać :* Jasne, że Cię pamiętam.
OdpowiedzUsuń:* Już myślałam, że mnie nikt nie pamięta;)
UsuńChyba żartujesz :P Właśnie tak sobie ostatnio myślałam, że ciekawe, co u Ciebie :) Jak widzę, wyszłaś za mąż. Gratuluję i życzę szczęścia :*
UsuńSpostrzegawcza jesteś;) Ja też co u kilku osób min. u Ciebie. No właśnie co ciekawego powiesz? ( napiszesz)
Usuń